Wniosek o odwołanie Adama Myrdy złożyła grupa radnych opozycyjnych. Zarzucali staroście m.in. niegospodarność, rezygnację z dotacji na budowę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz łączenie funkcji w zarządzie powiatu z pracą w radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Lubinie.
Adam Myrda nie był zaskoczony wynikiem głosowania.
– Nie ma co ukrywać, arytmetyka jest arytmetyką – powiedział po głosowaniu. – Uważam, że to są takie odgrzewane kotlety. To nie był wniosek radnych. To był wniosek Piotra Borysa, który tradycyjnie to wszystko rozpętuje, po czym szybciutko ucieka do Brukseli, chowa się tam i go nie ma. Za jakiś czas temat wróci.
Z tymi zarzutami nie zgadza się eurodeputowany.
– To absurdalna linia obrony pana Myrdy – mówi Borys. – Wniosek poruszał dwie kwestie. Pierwsza dotyczy bardzo złego zarządzania majątkiem powiatu, a druga to sposób interpretacji przepisów.
Przypomnijmy, że służby wojewody dolnośląskiego uznały, że Damian Stawikowski, członek zarządu powiatu, i wicestarosta Ryszard Zubko złamali ustawę antykorupcyjną łącząc swoje funkcje z zasiadaniem w radach nadzorczych spółek miejskich. W stosunku do Adama Myrdy postępowanie wojewody jeszcze trwa.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?