Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin wyłudza pieniądze od rodziców przedszkolaków?

Agata Grzelińska
Rodzice chcą płacić za czas, gdy dziecko jest pod opieką
Rodzice chcą płacić za czas, gdy dziecko jest pod opieką Piotr Krzyżanowski
Rodzice, którzy posyłają dzieci do lubińskich przedszkoli miejskich, nie godzą się z zasadami płacenia za nie. To jedyna gmina w okolicy, w której trzeba płacić za zadeklarowane dodatkowe godziny, nawet jeśli z jakichś powodów w tym czasie dziecka w przedszkolu nie ma.

- Mam bliźniaki, które czasem chorują i nie idą do przedszkola. Mimo to muszę zapłacić za każdą zadeklarowaną godzinę. Uważam, że jest to nieuczciwe i niezgodne z przepisami - mówi Izabela Tusznicka. - To wyłudzanie pieniędzy. W Głogowie czy gminie wiejskiej Lubin rodzice płacą za faktyczny czas pobytu malucha w placówce.

- Nauczyciele zapisują w dziennikach godziny przyjścia i wyjścia dzieci. Na końcu miesiąca podliczamy liczbę dodatkowych godzin i za te rodzice płacą - mówi Barbara Suchocka, dyrektor PM nr 2 w Głogowie.

W uchwale o opłatach za przedszkolarada miejska Lubina sprytnie ominęła konkrety. Napisano, że "szczegółowe zasady dokonywania opłat, o których mowa w ust. 1 i 2 oraz zakres realizowanych przez przedszkole świadczeń określa umowa cywilnoprawna zawarta pomiędzy dyrektorem przedszkola a rodzicami/opiekunami prawnymi dziecka".

Umowy we wszystkich przedszkolach są takie same. Widnieje w nich taki punkt: "W przypadku nieobecności dziecka w przedszkolu opłata ustalona w § 7 ust. 1, za gotowość świadczenia usług, nie podlega zwrotowi".

- Jestem tylko wykonawcą uchwały - tłumaczy Ewa Bieleń, dyrektorka PM nr 3 w Lubinie. Izabela Tusznicka, jak wielu innych rodziców, podpisała się pod prośbą o interwencję wysłaną do prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego. Ten na razie milczy. Jego rzecznik Krzysztof Maj zaznacza wymijająco, że całą winę za zamieszanie ponoszą rząd i PO, która niepotrzebnie zmieniała w miarę dobrą ustawę. Dodaje jednak, że sytuacja jest analizowana przez miejskich urzędników, zwłaszcza kwestia nieobecności dzieci z powodu choroby.

Bożena Skomorowska z Ministerstwa Edukacji Narodowej tłumaczy, że ustawa nie reguluje kwestii opłat. Zajmuje się nimi prawo lokalne, a rzecznik wojewody Jarosław Perduta radzi rodzicom napisać skargę na działanie prezydenta Lubina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto