Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Rada powiatu nie odwołała Stawikowskiego. Zrobi to wojewoda

Ewa Chojna
Ewa Chojna
Większością głosów radnych powiatowych z klubu Lubin 2006 nie odwołano Damiana Stawikowskiego z funkcji człon-ka zarządu powiatu lubińskiego. Za jego odwołaniem głosowało sześciu radnych z opozycji, przeciw było 15 osób.

Przypomnijmy, że odwołania Stawikowskiego domaga się wojewoda, który zarzucił radnemu łamanie prawa poprzez jednoczesne pełnienie funkcji w zarządzie powiatu i zasiadanie w radach nadzorczych spółek komunalnych. Identyczne kontrole przeprowadzono również odnośnie starosty Adama Myrdy, Krystiana Kosztyły, przewodniczącego rady powiatu (tu nie dopatrzono się łamania prawa) oraz wicestarosty Ryszarda Zubki (postępowanie jest jeszcze w toku).

Więcej na ten temat przeczytaj tu:Lubińscy urzędnicy pod lupą

– W dokumentach zebranych w sprawie brakuje formalnego śladu oddelegowania pana Stawikowskiego jako przedstawiciela samorządu do rady nadzorczej Przedsiębiorstwa Gospodarki Miejskiej w Polkowicach – powiedział nam Jarosław Perduta, rzecznik prasowy wojewody. – Jeżeli radni nie odwołali pana z funkcji w zarządzie powiatu zarządzeniem zastępczym, zrobi to wojewoda – mówi. I dodaje: Burmistrz Polkowic Wiesław Wabik poinformował nas, że nie wyznaczał pana Stawikowskiego jako swego reprezentanta.

Radni Lubin 2006 nie szczędzą krytyki wojewodzie. – Wojewoda się myli – mówi wprost Krzysztof Maj. – To tylko zagrywka polityczna.

Takiego samego zdania jest starosta Adam Myrda.
– Czterech szubrawców z Lubina miało cztery zarzuty, z których wojewoda powoli się wycofywał. Został tylko jeden zarzut, dotyczący Damiana Stawikowskiego – powiedział starosta.

– Wojewoda trzyma się swojego stanowiska, pomimo braku logiki – komentuje Damian Stawikowski. – Przypominam, że burmistrz dwukrotnie podpisał się pod uchwałą powołującą mnie do tej rady nadzorczej.

Burmistrz Polkowic Wiesław Wabik poinformował nas, że nie wyznaczał pana Stawikowskiego jako swego reprezentanta - mówi Jarosław Perduta, rzecznik wojewody.

Jak się okazuje, podobnych zgłoszeń, jakimi zajmują się służby wojewody, jest kilkaset rocznie. Ich liczba rośnie szczególnie przed wyborami. I mimo krytyki ze strony radnych powiatowych z Lubina 2006, urzędnicy muszą zająć się kolejnymi czterema osobami z Lubina: Małgorzatą Drygas-Majką, Ryszardem Kabatem, Tadeuszem Maćkałą i Bernardem Langnerem. Wszyscy oni są radnymi opozycji.

– Z dokumentów przesłanych mi przez wojewodę wynika, że materiał dowodowy w mojej sprawie przesłał mu starosta – opowiada nam Małgorzata Drygas-Majka. – Ale w moim przypadku nie chodzi o żadne rady nadzorcze, lecz o pracę społeczną w stowarzyszeniach, które nie prowadzą działalności gospodarczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto