- Wystarczy uchwała rady powiatu o przekazaniu szkół gminie miejskiej - mówi Raczyński, startujący na kolejną kadencję.
Specjalista od prawa samorządowego potwierdza. - Oprócz uchwały oba samorządy muszą podpisać stosowne umowy, ale to jest możliwe i dość proste - mówi prof. Michał Kulesza.
Skutkiem takiego manewru ma być ujednolicenie oferty edukacyjnej, np. w zakresie języków obcych czy sportu. Raczyński obiecuje też doposażyć szkoły zawodowe. - Powiaty nie mają pieniędzy na wyposażenie warsztatów ani na wyższe pensje dla nauczycieli - dodaje. - Młodzież ucząca się zawodu mechanika nie może po raz tysięczny składać poloneza. Trzeba kupić nowoczesny sprzęt - argumentuje prezydent.
Raczyńskiego popierają startujący z jego komitetu wyborczego: Beata Goldszajdt, przewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego w Lubinie, i Arkadiusz Tomczuk, nauczyciel z Zespołu Szkół w Chróstniku. - Nauczyciele z powiatowych szkół odczuwają różnice. Mają niższe pensje i nagrody - stwierdza Goldszajdt.
Ale rzecznik starosty odrzuca pomysł prezydenta. - To gra wyborcza. Tymczasem brakuje miejsc w lubińskich żłobkach i przedszkolach. Niech pan prezydent najpierw zrobi porządek na swoim podwórku - mówi Krzysztof Olszowiak.
Jeden z dyrektorów szkół uważa, że chodzi o kupienie głosów nauczycieli, rodziców i uczniów. Czy miasto poradzi sobie finansowo? Z 220 mln zł budżetu wydaje na oświatę aż 96 mln zł. Budżet powiatu to 105 mln zł - na szkoły idzie 46 mln zł. - Miasto ma ok. 90 mln zł długu - przypomina Olszowiak, który jest też radnym miejskim.
- Udźwigniemy to - zapewnia Robert Raczyński.
Podyskutuj na forum:
Czy powiat powinien przekazać szkoły miastu?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?