Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dają nowe życie bez zbędnych kilogramów

Ewa Chojna
Statystyki są nieubłagane. Ponad 60 procent mężczyzn i niemal 50 procent kobiet w naszym kraju ma nadwagę. I nie chodzi tu o kilka zbędnych kilogramów, które odłożyły się na boczkach, a o otyłość, która w dłuższym czasie prowadzi do chorób zagrażających życiu.

Nadciśnienie, cukrzyca, miażdżyca - to tylko początek listy dolegliwości, które w dużej mierze związane są z otyłością. Do pewnego momentu można z nią walczyć zbilansowaną dietą i zwiększeniem aktywności fizycznej. Jednak intensywny trening nie jest dla wszystkich. Ludzie z olbrzymią otyłością, czyli mający BMI (Body Mass Index - wskaźnika masy ciała) powyżej 40 w większości przypadków mogą liczyć tylko na wsparcie chirurgiczne.

Skalpelem walczą z kilogramami

Operacyjne leczenie otyłości możliwe jest, między innymi, w Regionalnym Centrum Zdrowia przy ul. Bema w Lubinie.

- W tej chwili oferujemy naszym pacjentom dwa rodzaje zabiegów. Jest to założenie balonu żołądkowego i rękawowa resekcja żołądka - powiedział nam Robert Olewiński, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej RCZ w Lubinie. - Natomiast w najbliższym czasie chcielibyśmy rozszerzyć paletę operacji o tzw. gastric by-pass. To kolejna alternatywna metoda leczenia pacjentów z otyłością.

Założenie balonu żołądkowego to najprostszy z zabiegów i jako jedyny jest odwracalny. Do żołądka wprowadza się balon wypełniony płynem. Powoduję on rozciąganie ścian żołądka, przez co pacjenci bardzo szybko czują, że są syci.

- Jest to metoda najprostsza i najmniej uciążliwa dla pacjenta, ale również o najmniejszej skuteczności - przyznaje Robert Olewiński.

- Złotym standardem obecnie w leczeniu pacjentów z otyłością jest rękawowa resekcja żołądka. Operacja polega na trwałym zmniejszeniu objętości żołądka. W rzeczywistości zmieniamy żołądek w wąska rurę, co wywiera różnorakie działanie - dodaje kierownik chirurgii ogólnej w RCZ. - Jeśli chodzi o gastric by-pass jest to operacja polecana szczególnie pacjentom z towarzyszącymi otyłości dolegliwościami, szczególnie jeśli chodzi o cukrzycę typu 2.

Operacje nie dla każdego

Wbrew pozorom, nie każda otyła osoba powinna decydować się na ingerencję chirurgiczną. W Regionalnym Centrum Zdrowia specjaliści przeprowadzają skrupulatny wywiad zarówno dotyczący stanu zdrowia jak i... nastawienia psychicznego pacjentów przed operacją.

- Kwalifikujemy pacjentów na razie według wartości wskaźnika BMI - informuje Maciej Plesiak, specjalista chirurgii ogólnej. - Operację mogą przejść osoby z BMI od 35 z towarzyszącymi dolegliwościami lub z BMI powyżej 40 bez dodatkowych obciążeń. Oczywiście każdy z pacjentów przechodzi bardzo gruntowne badania. Przed operacją niezbędna jest konsultacja endokrynologiczna, psychologiczna lub psychiatryczna. Dodatkowo też konsultacja z pulmonologiem, kardiologiem i lekarzem internistą. Musimy znać dokładny stan organizmu pacjentów by bezpiecznie przeprowadzić operację. Jeżeli nie ma żadnych przeciwskazań, wtedy pacjent zostaje zakwalifikowany do zabiegu.

Zarówno rękawowa resekcja żołądka, jak i gastric by-pass wykonywane są metodą laparoskopową czyli znacznie mniej inwazyjną od tradycyjnie wykonywanych zabiegów operacyjnych.

- Z reguły, po takim zabiegu, pacjent na oddziale szpitalnym pozostaje przez kilka dni - mówi Maciej Plesiak. - W naszym szpitalu jest to mniej więcej pięć dni. Szpital opuszcza z konkretnymi zaleceniami żywieniowymi. Bardzo istotne jest to, że te zabiegi są nieodwracalne, dlatego z założenia zmiana nawyków żywieniowych będzie obowiązywała pacjenta do końca życia.

W praktyce nie oznacza to jednak, że pacjenci przechodzą na drakońską dietę. Jedzą jednak po kilka posiłków dziennie i to o wiele mniejszych niż do tej pory. Niestety takich zmian wymaga zmniejszenie żołądka by nie rozciągać go nadmiernie. Istotne jest również to, co je się po takiej operacji. Niestety ze schabowego trzeba całkowicie zrezygnować. Z kolei gastric by-pass czyli w praktyce skrócenie odcinka jelita, w którym odbywa się wchłanianie pokarmu, powoduje upośledzenie tej czynności i znaczną utratę nadmiaru wagi.

Bez wysiłku i tak nie schudniesz

Zabiegi wykonywane skalpelem są jedynie początkiem starań o powrót do właściwej wagi. To bardzo istotne, również dla chirurgów kwalifikujących pacjentów do operacji, by pacjent miał świadomość, że tylko od jego starań i wysiłku zależeć będzie efekt końcowy.

- O sukcesie możemy mówić w momencie kiedy pacjent po zabiegu straci około 50 - 70 procent nadmiaru swojej wagi - wyjaśnia Maciej Plesiak. - Oczywiście nasi pacjenci z reguły chudną o wiele więcej.

Do tej pory w Regionalnym Centrum Zdrowia w Lubinie rękawową resekcję żołądka przeszło około 60 osób.

Jednak nasi rozmówcy przyznają, że patrząc na tendencję w dzisiejszym społeczeństwie, pacjentów do operacji im nie zabraknie.

- Zapotrzebowanie na te operacje jest ogromne, a operuje się tak naprawdę ułamek wszystkich potencjalnych pacjentów - mówi Robert Olewiński. - Mamy najbardziej tyjące dzieci jeśli chodzi o społeczeństwa europejskie - dodaje Maciej Plasiak. - Jesteśmy na pierwszym miejscu w rankingach. To rosną nam potencjalni pacjenci. Za kilka lat, kiedy będą to osoby dorosłe, będzie to grono ludzi otyłych.

Za taki stan rzeczy najczęściej odpowiada obecny tryb życia. Siedząca praca, kompletny brak ruchu i zła dieta. To wszystko w połączeniu przekłada się na nadmiar tłuszczu odkładający się w naszych organizmach. I jeśli tego nie zrozumieją ludzie otyli, nie schudną. Genetyka czy tendencje do tycia to zaledwie promil wśród tysięcy otyłych.

- W prawdzie coraz więcej osób biega, ale nie oszukujmy się. Jeżeli mamy do czynienia z pacjentem z otyłością olbrzymią nie przełamie on bariery psychicznej, nie wyjdzie i nie zacznie nagle biegać. Ci pacjenci wstydzą się tego jak wyglądają, czują się wykluczeni ze społeczeństwa. Dlatego tak bardzo istotne jest by tym ludziom dać bodziec, dać im to narzędzie. By im pomóc. Ale bez współpracy pacjenta nasze operacje nie miałyby sensu - przyznaje Robert Olewiński.

Lubińscy chirurdzy nie ukrywają, że wśród pacjentów, którzy sami zgłaszają się po pomoc w walce z otyłością przeważają kobiety, choć i mężczyzn nie brakuje.

- Kobiety mają więcej samozaparcia i łatwości w podejmowaniu decyzji - dodaje Maciej Plesiak. - Facet, jak jest gruby to jest gruby. Lubi piwo, siedzi przed telewizorem i ogląda mecze. Natomiast kobiety odczuwają znacznie większą presję środowiska, które wymusza by kobieta była szczupła. Przez to kobiecie łatwiej zdecydować się na podjęcie konkretnego działania. Poza tym trzeba przyznać, że kobiety, które trafiają do naszej poradni z reguły są już po dziesiątkach diet, dziesiątkach różnych sposobów odchudzania - zaznacza Maciej Plesiak. - Niestety, efekt jojo robi swoje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto