Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnica: Rząd chce zakazać inwestycji na terenach złóż węgla

Piotr Kanikowski
Mieszkańcy regionu legnickiego nie chcą u siebie odkrywki
Mieszkańcy regionu legnickiego nie chcą u siebie odkrywki fot. piotr krzyżanowski
Krótko trwała radość przeciwników odkrywki z deklaracji, jaką tydzień temu złożył marszałek Marek Łapiński. W obecności parlamentarzystów obiecał, że z przygotowanego właśnie do zatwierdzenia projektu wojewódzkiego planu zagospodarowania przestrzennego wykreśli wszelkie zapisy zakazujące inwestycji na obszarze występowania złóż węgla brunatnego (od Legnicy po Głogów).

Zakaz oznaczałby stagnację i powolną śmierć regionu, bo nie można by tu już budować nowych domów, fabryk czy dróg, wodociągów, kanalizacji, sieci telefonicznych itd.

Marszałek obiecał, jednak rząd robi swoje. W przygotowanej przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego Koncepcji Zagospodarowania Przestrzennego Kraju 2030 pisze się o konieczności wprowadzenia "administracyjnego długotrwałego ograniczenia działalności inwestycyjnej" na obszarze złóż węgla brunatnego w rejonie Legnicy i Gubina.

- Nic nam po dobrej woli marszałka, jeśli ten zapis zacznie obowiązywać - mówi Irena Rogowska, wójt gminy Lubin. - Wojewódzkie plany zagospodarowania przestrzennego będą musiały go uwzględnić. To będzie oblig także dla pana Łapińskiego.

Ministerstwo Gospodarki wyjaśnia, że co do inwestora (a tym bardziej wielkości kopalni czy ewentualnego terminu jej uruchomienia) na razie nic nie wiadomo. Jednocześnie zaznacza, że aby udostępnienie złóż węgla brunatnego było kiedykolwiek możliwe, to należy już teraz zapewnić im ochronę prawną w planach zagospodarowania przestrzennego i nie dopuścić do zabudowania infrastrukturą niezwiązaną z przemysłem wydobywczym.

Ludzie są rozgoryczeni. - Już sam nie wiem: wynosić się stąd, czy budować - mówi Przemysław Łaciewicz z Legnicy, który trzy lata temu kupił działkę w Kochlicach. Z planów wynika, że w miejscu jego wymarzonego domu może powstać wielka dziura w ziemi. Zwleka więc z wystąpieniem o pozwolenie na budowę, bo ma nadzieję, że wszystko się jeszcze wyjaśni.

- Niechby tam w Warszawie powiedzieli po męsku, co zamierzają - mówi pan Przemysław. - Decyzja, jakakolwiek by była, jest lepsza od niepewności.

Społeczny Komitet Stop Odkrywce nie zamierza dać za wygraną. Jego trzon stanowią włodarze gmin Lubin, Ścinawa, Kunice, Miłkowice, Prochowice i Ruja. Zaangażowanie w walkę z węglowym lobby przyniosło im popularność i zwiększyło szanse na reelekcję. Rok temu przeprowadzili w swoich gminach referendum w sprawie kopalni, choć w kwestii bezpieczeństwa energetycznego kraju wola mieszkańców nie może rozstrzygać. Ponad 90 proc. głosujących wypowiedziało się przeciwko odkrywce węgla brunatnego.

Dla rządu ten wynik nie ma znaczenia. Dla samorządowców jest jak drogowskaz. - Ponownie wystąpimy do premiera Donalda Tuska o uznanie tamtego referendum - mówi Irena Rogowska. - Poprosimy, by podjął decyzję sam, bez ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, który sprzyja węglowemu loby.

Węglowe lobby chce specustawy

Podczas IX Krajowego Zjazdu Górnictwa Odkrywkowego w Krakowie sugerowano konieczność przyjęcia specustawy na wzór ustaw drogowych. Miałaby ona ułatwić wysiedlanie mieszkańców pod inwestycje związane z energetyką. W Ministerstwie Gospodarki jest obecnie opracowywany projekt takiej ustawy o korytarzach przesyłowych, m.in. energetycznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto