Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Co gotuje marszałek na legnickim węglu?

Piotr Kanikowski
Ubiegłoroczne protesty przeciwników odkrywki. Teraz ludzie znowu wyjdą na ulicę
Ubiegłoroczne protesty przeciwników odkrywki. Teraz ludzie znowu wyjdą na ulicę fot. Piotr Krzyżanowski
Ledwie minęła wyborcza wrzawa, marszałek przesłał gminom do konsultacji projekt zmian w planie zagospodarowania przestrzennego Dolnego Śląska. Dokument wzbudza wściekłość w regionie legnickim.

Na przekór woli mieszkańców, którzy w referendum wypowiedzieli się przeciw odkrywce, marszałek chce wprowadzić ochronę złóż węgla brunatnego. Oznacza to, że wraz z przyjęciem zmian w planie nie będzie można wydawać zezwoleń na wybudowanie na tym terenie czegokolwiek, co nie jest związane z energetyką lub przemysłem wydobywczym.

Gminy mają 40 dni na zgłaszanie uwag i wniosków. Projektem muszą się też zająć komisje sejmiku. Marszałek będzie dążył do tego, by sprawa jak najszybciej trafiła pod obrady. Burmistrzowie i wójtowie z podlegnickich gmin zapowiadają z kolei, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby do zmian nie dopuścić. Niezależnie od determinacji stron zakaz zacznie obowiązywać nie wcześniej niż w październiku.
- Złożymy swoje uwagi, skorzystamy z procedur odwoławczych, poinformujemy społeczeństwo, bo ludzie powinni wiedzieć, co władza im szykuje - mówi wójt Irena Rogowska.

- To tragedia, stagnacja i wstrzymanie rozwoju - martwi się Andrzej Holdenmajer, burmistrz Ścinawy. Zakaz obejmie kilka wiosek w jego gminie. Skutki zmiany planu dotkną też kilka innych samorządów: Miłkowice, Ruję, Prochowice, Kunice. W gminie Lubin z inwestowania będzie wyłączonych ok. 60 proc. obszaru. Zezwolenia wydane do czasu obowiązywania zakazu nie stracą mocy. Problem w tym, że ludzie nie wiedzą, czy wiązać swą przyszłość z tym regionem. Tak jak np. Wiesław Rydel z Miłoradzic, który zdążył przekształcić działkę na budowlaną, by postawić dom dla córki, gdy gruchnęła wieść o kopalni. Teraz waha się, czy jest sens stawiać dom, skoro do Miłoradzic mają wjechać buldożery.

U przedsiębiorcy spod Ścinawy pojawili się ostatnio jacyś obcy z mapami, na których była naniesiona każda szopa, każdy budynek, łącznie z dopiero co wylanymi ławami fundamentowymi. - Nie wierzę w przypadki - mówi nasz rozmówca. - Przygotowania do budowy kopalni trwają, tylko ludziom nic się nie mówi.

Decyzji nie ma
Ochrona złoża nie jest równoznaczna z budową odkrywki, choć ją przybliża. Decyzji o budowie na razie nie ma. Inwestora, który byłby gotów wyłożyć pieniądze na Kopalnię Węgla Brunatnego Legnica, też nie ma. Są jedynie przygotowania i plany. Póki inwestor się nie pojawi, nie ma szans na rzetelną informację. Bez odpowiedzi muszą zostać podstawowe pytania: jak daleko sięgnie odkrywka, z której strony zacznie się eksploatacja, kiedy zacznie się budowa kopalni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto