Skarga została oddalona ze względów formalnych. Związkowiec powinien zaskarżyć uchwałę walnego zgromadzenia, a nie skarżyć spółkę.
- To orzeczenie sądu jest ważne dla całego kraju - mówi zadowolony Hajdacki. - Okazało się, że minister skarbu świadomie naruszał prawo.
To dobra wiadomość także dla Józefa Czyczerskiego, przewodniczącego górniczej Solidarności, który jest w takiej samej sytuacji. Jego wyrok sądu także nie zaskoczył, ponieważ od początku sprawy, tj. od ponad dwóch lat niezmiennie powtarza, że wybór załogi jest wiążący dla walnego zgromadzenia, a nie powołując obu związkowców do nadzoru minister łamał prawo.
- Zmarnowano dwa lata - przekonuje Czyczerski. - W tym czasie podjęte zostały bardzo ważne dla spółki decyzje, które negatywnie wpłynęły na jej kondycję. A minister łamał zapisy ustawy. Czekam, może ktoś politycznie za to odpowie.
Załoga Polskiej Miedzi ma w radzie nadzorczej trzech swoich przedstawicieli (obecnie jest jeden Bogusław Szarek).
Problemy obu związkowców zaczęły się w połowie 2011 roku. Pracownicy wybrali ich, już po raz kolejny do składu, ale ówczesny minister skarbu Aleksander Grad (większościowy udziałowiec, ponad 32 proc.) zablokował powołanie. Powodem, jak tłumaczono wtedy w ministerstwie, był udział Hajdackiego i Czyczerskiego w pikiecie zorganizowanej przed biurem zarządu KGHM w maju 2009 r. przeciwko dalszej prywatyzacji Polskiej Miedzi. Uznano takie zachowanie za “nieetyczne” i szkodzące spółce (w tamtym okresie obaj także byli w nadzorze).
Od tego czasu, pracownicy aż cztery razy szli do urn, żeby wybrać trzech swoich przedstawicieli. Efekt? Trzy razy postawili na Hajdackiego i Czyczerskiego. W jednym głosowaniu wygrały osoby uznane za przedstawicieli zarządu spółki, nie załogi i ta szybko ich odwołała.
Potem zmienił się minister skarbu, ale nowy - Mikołaj Budzanowski konsekwentnie kontynuował politykę poprzednika. Związkowcy, mimo prawomocnych wyborów, nie weszli do nadzoru. Nie byli nawet zdziwieni, bardziej oburzeni tym, że po raz kolejny prawo zostało złamane i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności.
Obecnie sytuacja znów się powtarza. Jest nowy, trzeci już z kolei, minister skarbu i trzecia próba powołania Hajdackiego oraz Czyczerskiego do rady nadzorczej. Walne zgromadzenie zwołane zostało na 19 czerwca.
- Jeśli nie dojdzie do powołania, zaskarżę uchwałę - zapewnia wiceszef ZZPPM.
Przewodniczący Solidarności dodaje, że trzeba będzie do końca doprowadzić procedurę, by zmusić polityków do przestrzegania porządku prawnego. Ale z drugiej strony, powtórzenie scenariusza byłoby już śmieszne.
- Ten problem musi zostać rozwiązany, żeby w przyszłości nie pojawiały się podobne sytuacje - dopowiada Hajdacki.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?